A miało być tak dobrze…

Autor_artykulu
Felieton Marcina Bulińskiego

Wstyd, zażenowanie, obciach i jeszcze wieloma innymi określeniami można by nazwać to co wielu z nas czuje oglądając kolejne afery z udziałem burmistrza Dariusza Urbańskiego. Niektórzy mówią „nic się nie stało, to jego prywatna sprawa”.

Niestety nie mogę zgodzić się z takim poglądem. Bycie burmistrzem to nie jest prywatna sprawa i większość samorządowców o tym wie, traktując swoją pracę jak służbę – 24h/7 dni w tygodniu. Są też niestety nieliczni, dzięki którym budowany mozolnie przez 30 lat prestiż polskiego samorządu upada w pył. Dziś gdy wpiszemy w wyszukiwarkę „burmistrz Murowanej Gośliny”, pojawią się hasła: „kolejne kompromitujące wideo burmistrza”, „szokujące nagranie z burmistrzem Murowanej Gośliny”, „Burmistrz Murowanej Gośliny zażywał narkotyki?”, „Burmistrz wciąga biały proszek”. O Murowanej Goślinie piszą i mówią media w całej Polsce. Ale czy o taką promocję nam chodzi? Czy z tego ma być znana Murowana Goślina, do niedawna kojarzona ze świetnymi chórami i międzynarodowym festiwalem chóralnym, orkiestrą dętą, aktywnością sportową i rekreacyjną opartą na naszym bogactwie – Puszczy Zielonce, znanymi w całej Polsce widowiskami historycznymi, niepowtarzalnymi wydarzeniami kulturalnymi, jak przykładowo Jarmark św. Jakuba? Długo można by wymieniać rzeczy, z których byliśmy i jesteśmy dumni – obchodząca 100 lat Concordia – jeden z najstarszych klubów w Wielkopolsce, cały ruch siatkarski, kluby seniorów, ochotnicze straże pożarne, Pro Sinfonika, koła gospodyń wiejskich, przedsiębiorczość naszego rzemiosła, działalność kilkudziesięciu stowarzyszeń. Niestety dla ludzi z zewnątrz, to w tej chwili nie ma żadnego znaczenia.

Nie mniej żenujące, jak to, co mogliśmy oglądać są tłumaczenia burmistrza: „film przedstawia żartobliwą scenkę …”. Niestety niezależnie od tego jak dziś jest ona nazywana  – żartem czy melanżem, jest tak samo kompromitująca. To przecież burmistrz odpowiedzialny jest za realizację programu przeciwdziałania narkomanii, w tym prowadzenia profilaktycznej działalności informacyjnej, edukacyjnej oraz szkoleniowej w zakresie rozwiązywania problemów narkomanii, w szczególności dla dzieci i młodzieży. Czy ten film miał służyć profilaktyce i szkoleniu dzieci i młodzieży? 

Zresztą powodów do wstydu jest więcej, przynajmniej ja tak to czuję, bo jest to oczywiście indywidualny stan każdego z nas. Oburzeniem napawa mnie zachowanie kierowcy lokalnej firmy transportowej realizującej usługę na rzecz gminy, który bije dziennikarza, kierowcy przeklinającego i pokazującego do kamery obraźliwy gest. Podobnie żenujące dla mnie jako mieszkańca i samorządowca są słowa kierowane przez burmistrza na sesjach czy w biuletynie samorządowym wobec ludzi, którzy mają inne od niego zdanie: gówniarzeria, absurd, hucpa, podjudzanie, stek bzdur, chęć zemsty, donos, wendetta, podsycanie nienawiści, a ostatnio na fb – „nowy wirus Grzebica”. To część określeń jakie używa burmistrz w dyskusji publicznej. Nie na prywatnych spotkaniach, w zamkniętym gronie swoich zwolenników, tylko w wydawanej za pieniądze wszystkich mieszkańców gazecie. Czy Burmistrz nie powinien budować lokalnej wspólnoty, niezależnie od poglądów mieszkańców na politykę czy świat? 

Kiedyś jako gmina liczyliśmy się w aglomeracji poznańskiej, zasiadając nawet  w jej władzach. Dziś koledzy samorządowcy na spotkaniach podśmiechują się z „ryjka”. Inni śmieją się, że w naszym urzędzie jest stworzone nowe stanowisko-„opiekun psa” do opieki na Lolą, z którą burmistrz przychodzi do pracy. Murowana Goślina miasto z ponad 600-letnią tradycją, kiedyś kojarzone z gospodarnością swoich mieszkańców i prężnych firm rzemieślniczych dziś otrzymuje nowe hasło promocyjne. Wiecie Państwo jakie -Murowana wciąga!

Można się oczywiście z tego śmiać,  ale niestety ja czuję wstyd i zażenowanie.  Burmistrz-manager tak naprawdę dziś nie jest ani jednym, ani drugim. A na tym wszystkim tracimy My-mieszkańcy Murowanej Gośliny, bo coraz częściej ludzie z zewnątrz zaczynają kpić z tego wszystkiego co mogą obejrzeć i wyczytać, a pośrednio ta kpina spada również na nas. Czy na takiej Murowanej Goślinie nam zależy? Mi na pewno NIE!

Powrót na górę